piątek, 6 kwietnia 2012

Rozdział 11:)

- Macie! - krzyknął Harry do paparazzi po czy mnie pocałował. Pozypało sie całe mnóstwo fleszy. Pociągnął mnie za rękę w stronę kina. I tak w końcu doszliśmy na upragniony film.


*Martyna*
Alex siedziała wkrzona przez cały film. No w sumie Harry zachował się troche ... no.. nieodpowiednio. Chociaż chciał, żeby sie od nich odczepili. Gdy kładł jej ręke na ramieniu to spychała ją patrząc w inną stronę.
Miałam ręke położoną na oparciu. Louis położył swoją rękę na moją. Spojrzałam się na niego a on się uśmiechnął.
Obejrzeliśmy film nie wiele z nigeo pamiętałam , bo Lou cały czas albo komentował, albo mi przeszkadzał. Ale nie przeszkadzało mi to ;p
Alex wyszła szybko z kina i wsiadła do limuzyny. Szybko za nią pobiegliśmy. Postanowiłam z nią porozmawiać jak będziemy na osobności.
Harry tak samo siedział wkurzony. Czułam się jak matka, która musi pogodzić skłócone rodzeństwo.
-Macie sie zamiar tak nie odzywać przez cały czas?!-wybuchł nagle Lou.
-TAK!-krzyknęli równocześnie.
Spojrzeliśmy sie na siebie z Louisem , wzruszyliśmy ramionami po czym olaliśmy ich i zaczęliśmy gadać. Śmieliśmy się, wygłupialiśmy a oni nic nawet nie drgnęli.Najdziwniejsze było to, że Harry wyjął z kieszeni dwa Twix'y podał jeden Alex i znowu sie odwrócili nie patrząc na siebie.
-Jak dzieci- powiedziałam na co Lou mi przytaknął po czym się roześmialiśmy.
Jak dojechaliśmy wysiedli szybko trzaskając drzwiami.
-Ciszej!- krzyknął Harry.
-OO jeszcze czego będe sie ciebie słuchać! Nie jesteś moją mamą!- krzyknęła Al i trzasnęła głośniej.
Wpadli do domu i rozeszli sie po mieszkaniu. Alex do salonu, a Harry do swojego pokoju.
-Pogadam z Alex.- westchnęłam.
-Ok.. to ja z Harry'm..- odpowiedział Lou i cmoknął mnie w policzek.
Na kanapie siedzieli Jagoda , Niall no i Alex.
-Hej Alex...- powiedział ze śmiechem Niall-Co sie stało?-spytał.
-Nasza Al pokłóciła sie z Haroldem.- westchnęłam- tylko wiesz tak bez słów hahahhha- powiedziałam ruszając brwiami.
Po czym Niall i Jagoda się zaczęli śmiać.

-To nie jest śmieszne- krzyknęła Al.
Wszyscy zamilkli.
-Nie gniewaj sie na niego.. on tylko chciał żeby sie od was odczepili...- powiedziałam.
- Tak.. ale zachował się jak ... jak byśmy byli .. na pokaz- powiedziała patrząc na mnie zaszklonymi oczami.
W tej chwili zszedł Harry z różą w ręku. Nie wiem skąd ją wytrzasnął.
-Przepraszam...- powiedział i spuścił głowe na swoje buty.
Alex wtuliła się w niego. Pogodzili się.;) Ja z Lou byliśmy z siebie dumni. 
Po chwili złapał mnie za ręke i poprowadził w stronę swojego pokoju.Zamknął drzwi i wpił się w moje usta. Całowaliśmy się tak dość długo.Nagle do pokoju wpadł Harry.
-Lou.. dzieki za...ooo przepraszam- i wyszedł śmiejąc sie.
Natomiast my zrobiliśmy się czerwoni. Spojrzeliśmy sie na niego, potem na siebie i znowu sie zaczęliśmy całować.
-Lou... - powiedziałam równając przyspieszony oddech.
- Tak?- spytał uśmiechając się chłopak.
- Lubisz mnie?- spytałam uśmiechając się.
-Nieee.....- powiedział przeciągliwie Lou, a ja poczułam ukłucie w sercu.-Nie lubie cie... Ja cie kocham..- odparł i znowu zaczął mnie całować.
-Matyna!... Louu!...- usłyszałam nagle krzyk Alex.
Oderwaliśmy się szybko.
-Tak?....
- Wychodzimy z Alex. Niall z Jagoda gdzieś poszli, Zayn  gdzieś poszedł chyba do Adrienne, a Liam gdzieś wybył.
-Ok.... odpowiedzieliśmy powstrzymując śmiech.
Usłyszeliśmy dźwięk zamykania drzwi.
-To co zostaliśmy sami- powiedział poruszając brwiami Lou.
Zaczęliśmy sie całować na jego łóżku.
--------------------
Hahaha przezpraszam za tego Twix'a ale jadłam właśnie i mi odwalało xDD.
Dzięki że odwiedzacie mój blog .. i czytacie moje wypociny xDD. xoxoxo