wtorek, 21 sierpnia 2012

;d

chcecie może jakiś imagine? z kim? a może jakiś imagine +18 xD hmm? jesli tak piszczie komenty z kim ;d

środa, 15 sierpnia 2012

Uwaga!

No więc mam nowy pomysł... ;D na tym blogu będę wstawiać Imagine z chłopcami , a na opowiadanie założę nowy blog  z nową koncepcją ;D Wszystko od początku xD Co o tym sądzicie? ;D Nowa koncepcja bedzie zupełnie inna nie tak oklepana jak wszędzie .. coś o wakacjach.. itp Piszcie co o tym myślicie ;D
 Aaaa i to link do mojego drugiego bloga ;D narazie tylko ramówki i wstep ale niedługo dodam rozdziały  :BLOOOGAlex xoxoxo

sobota, 11 sierpnia 2012

Imagine z Niall'em Horan'em ♥





Ten Imagin dedykuje mojej przyjaciółce Niallerowej ♥



Znałaś Nialla od dziecka. Byliśćie najlepszymi przyjaciółmi. Siedziałaś właśnie
w szkolnej ławce na ostatniej lekcji. Była to Historia. Jak zwykle się nudziłaś.
Myślami byłaś już na spotkaniu z twoim przyjacielem Niallem.
Tak tym Niallem Horanem z zespołu One Direction. Zaraz po wyjściu ze szkoły
miałaś się z nim spotkać. Często się spotykaliście. On traktował cię jak najlepszą
przyjaciółkę, jak siostrę.. No właśnie siostrę...Ty jednak czułaś do niego coś więcej niż przyjaźń.
Podobał ci się już od jakiś 2 lat , ale to ukrywałaś nie chcąc zepsuć tego co tworzyliście przez tyle lat.
Siedzisz tak rozmyślając o spotkaniu z przyjacielem gdy nauczyciel coś do ciebie powiedział.
Nie usłyszałaś pytania i poprosiłaś o powtórzenie co Torii (bogata jędza, która przystawiała
się do Niallera)skomentowała krótko: Ona sobie teraz wyobraża nie wiadomo jakie rzeczy z moim
Niallem.. Niech pan jej nie przeszkadza...
Cała klasa wybuchnęła śmiechem. Nie skomentowałaś tego tylko uśmiechnęłaś się do niej krzywo. Nauczyciel powiedział, że następnym razem masz uważać.
W końcu zadzwonił upragniony dzwonek. Wyszłaś szybkim krokiem przed Szkołę gdzie czekał Niall oparty o barierkę. Gdy ciebie zobaczył poderwał się szybko i pomachał ci . Nagle Torii wybiegła przed ciebie i odmachała mu . On zrobił dziwną minę ale odmachał jej. Zaczęła iść w jego stronę ale ty byłaś szybsza. Przywitaliście się buziakiem w policzek jak robiliście to zawsze.
-Hej Niall...- powiedziała słodkim głosikiem Torii.
-Ee em... Hej..- powiedział lekko zdezorientowany Nialler po czym odwrócił się plecami do Torii
i zaczął rozmowę z tobą.
-[T.I.] jak tam w szkole?- spytał uśmiechając się od ucha do ucha.
-Dobrze. A jak na próbie?- spytałaś ciągnąc dalej rozmowę.
-E.. dobrze jak zwykle. Na początku się wygłupialiśmy i Lou położył się na środku i zaczął
krzyczeć : KEVINNN! WHERE ARE YOU?! KEVIN WHYY?! Z czego zaczęliśmy się śmiać ale potem jakoś poszło sprawniej.- powiedział po czym się uśmiechnął.-To co gdzie idziemy? Do mnie? Do ciebie?
Czy gdzieś na spacer?- spytał.
-Hm.... wczoraj byliśmy u ciebie , przed wczoraj u mnie to może dzisiaj chodźmy na spacer taka ładna pogoda..
-Ok to chodźmy - powiedział Niall i poszliście zostawiając osłupiałą Torii w tyle.
Poszliście w stronę parku. Przez całą drogę rozmawialiście zawzięcie o wszystkim i o niczym. Nigdy się nie nudziliście. Zawsze się wygłupialiście, jedliście-po prostu spędzaliście razem czas.
-Może usiądziemy - zaproponował Nialler.
-Ok.-- odpowiedziałaś siadając koło Nialla na ławce.
- Troszeczkę ci się włosy potargały- powiedział.
Ty zaczęłaś się poprawiać  i spytałaś " Gdzie?" a on na to "Tutaj i Tu" powiedział targając ci je.
-Horan głuptasie i jak ja teraz wyglądam?- spytałaś śmiejąc się.
-Jak zwykle pięknie - odpowiedział ze śmiechem po czym zrozumiał co powiedział i mina mu zrzedła po czym zmienił temat.
-E... No ten... nowe Vansy?- spytał próbując zatuszować swoje zakłopotanie.
-Em.. tak wczoraj Harry chciał iść na zakupy i nikt ie chciał z nim iść to ja z nim poszłam i przy okazji kupiłam sobie Vansy.
-A...- powiedział Horanek po czym przytulił się do ciebie i włożył słuchawki do uszu.
Często tak siedzieliście i słuchaliście muzyki. Ty tym razem nie wyjęłaś swoich Monster Beatów tylko przytuliłaś się do farbowanego blondynka i patrzyłaś na niego z uśmiechem.
-Kocham cię - szepnęłaś patrząc na miłość swojego życia.
-Mówiłaś coś?- powiedział wyjmując słuchawki z uszu.
-Mówiłam, ze piękna dziś pogoda..
-Aha...  Ja ciebie też..- odpowiedział Niall , schował słuchawki do kieszeni i pocałował cię subtelnie w usta.
Zwykły buziak przemienił się w namiętny pocałunek. I tak przyjaźń zmieniła się w love forever ♥

Niall i ty do dziś jesteście parą. Nie dość , ze Niall jest twoim chłopakiem to jeszcze najlepszym przyjacielem.W twoje 25 urodziny wzięliście ślub.Jesteście szczęśliwi i w drodze jest wasze pierwsze dziecko. Chłopcy cieszą się , ze będą wujkami a Niall , ze zostanie tatusiem. Zespół przetrwał i ciągle ma dużo fanów,  ale tych prawdziwych którzy zostali z nimi do końca.Powracając do was: żyjecie i będziecie żyć razem długo i szczęśliwie. KONIEC.


-------------
I jak sie podobają Imagine? xD Piszczie w komentarzu czy chcecie ich więcej i z kim. Komentarz to dla mnie wiele. To oznaka dla mnie , ze mam dla kogo pisać więc CZYTASZ- SKOMENTUJ. Nawet te komentarze tytu : nie podoba mi sie itp  twż piszczie i z uzasadnieniem to postaram sie zmienić.  Alex xoxox.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Imagine o Louisie Tomlinsonie ♥(półsmutne)

Ten imagin dedykuje mojej przyjaciółce Louisowej xD♥ Ona najbardziej Lubi Louisa z całego zespołu.


Leciałaś do Londynu na wakacje. Leciałaś sama , by odpocząć od wszystkich , od swoich rodziców, rodzeństwa i zapomnieć o swoim byłym , który mocno cię zranił. Miałaś nadzieje o tym wszystkim chodź na chwile zapomnieć. Stałaś właśnie na lotnisku. Słuchałaś właśnie swojego ulubionego zespołu One Direction.
<klik>. Miałaś w uchu jedną słuchawkę, żeby słyszeć ewentualny komunikat dotyczący twojego samolotu, którym leciałaś. Z powodu , ze była wczesna godzina , byłaś zmęczona więc postanowiłaś iść do Starbucksa po Kawę. Gdy kupiłaś napój poszłaś w miejsce w którym uprzednio stałaś. Idąc zajęta piciem napoju pobudzającego i słuchaniem 1D wpadłaś na jakiegoś chłopaka. O mało co nie wylałaś na niego zawartości kubka. 
L: Przepraszam... nie widziałem , cię ... Jestem.. Jestem Louis Tomlinson.A ty?
W twojej głowie zahuczały jego ostatnie słowa.. Ni mogłaś w to uwierzyć. To właśnie jego najbardziej lubiłaś z z zespołu. Nie  mogłaś uwierzyć a w głowie tylko powtarzałaś sobie : Ogarnij się [T.I.] ! Musisz się zachować normalnie nie jak jakaś napalona fanka albo jak jakiś ułom , który nic nie mówi! Rozmawiaj z nim jak ze zwykłym chłopakiem.
T: Ja jestem [T.I.]..Miło mi ciebie poznać.
Powiedziałaś po czym się uśmiechnęłaś.
L: Mnie równiesz.;) Gdzie lecisz?
T: Do Londynu. 
W tym momencie usłyszałaś Komunikat "Pasarzerowie lecący do Londynu proszeni są do odprawy".
T: No właśnie.. już lecę..
Powiedziałaś smutna.
L: Spotkamy się później !
Krzyknął za tobą gdy ty już biegłaś do odprawy.
Gdy weszłaś już do samolotu leciała tam ta piosenka. Zaczęły płynąć ci po policzku pojedyncze łzy, bo stwierdziłaś , że już nie spotkasz Louisa. 
Zamknęłaś oczy i oparłaś się o fotel , gdy nagle usłyszałaś Ten głos .. znajomy głos.
L: I co mówiłem , że się spotkamy? 
Otarłaś szybko łzy i uśmiechnęłaś się promiennie.
Usiadł koło ciebie.
L: Płakałaś?
Szepnął i starł palcem z twojego policzka łzę.
T: Tak.. wiesz.. yyy... zawsze tak mam jak słyszę smutne piosenki. 
L: To słodkie 
.Powiedział nadal trzymając rękę na twoim policzku i zaczął delikatnie go głaskać.Jego Dotyk sprawiał , ze czułaś sie jak w niebie.
Gdy przestał złapał twoją dłoń i trzymał przez całą drogę a ty nie protestowałaś.
Zaczęliście rozmawiać i tak lot dobiegał powoli końca.
Lou nieznacznie przybliżył twarz do twojej i delikatnie musnął twoje usta.
Gdy się odsunął powiedział:
L: Chyba się zakochałem...
T:Tak... ja chyba też..♥
Odpowiedzałaś z lekkim rozmarzeniem. 
Znów cię cmoknął tym razem bardziej namiętniej.
' Za chwilę lądujemy w Londynie'
Dało się usłyszeć komunikat.
Gdy samolot wylądował wyszłaś z niego z wielką walizką. 
Stałaś niedaleko Louisa , gdy podeszła do niego wysoka długonoga brunetka.
D:No Lou kotku, udało ci się poderwać tą żałosną dziewczynkę więc wygrałeś zakład 
Po czym go pocałowała.
Louis , gdy się spostrzegł , ze to wszystko słyszałaś odepchnął tą dziewczynę i chciał do ciebie podejść, ale ty złapałaś walizki i pobiegłaś  w stronę lotniska.
'Jak on mógł... Jak on mógł mi to zrobić ...' W twojej głowie chodziły tylko te słowa.
Słyszałaś jak biegnie za tobą i krzyczy twoje imię. Odwróciłaś Głowę w jego stronę i on w tym momencie stanął i  krzyknął : PRZEPRASZAM!
Lecz ty nie zwróciłaś na to uwagi. Nie  miałaś już siły więc usiadłaś  na ławce i zaczęłaś płakać . Wyjęłaś swojego iPoda i włączyłaś  jaką kolwiek piosenkę . Wypadło na tą : http://www.YouTube.com/watch?v=-nBU9VR2X5g. Nie mogłaś uwierzyć w to co zrobił ten dupek.
Zaczął padac deszczu ale nie zwarzałaś na to<klik>.
Nie wiedziałaś czy to twoje łzy czy tylko deszcz.
Nagle usłyszałaś za sobą głos Louisa.
L: Kochanie wybacz.. byłaś tylko zakładem, ale ja się naprawdę w tobie zakochałem... Proszę wybacz mi.. zerwałem z tamtą dziewczyną...kocham ciebie tylko ciebie... 
T: Nie Louis! Nie obchodzi mnie to już... Zraniłeś mnie.. i to bardzo nawet nie masz pojęcia jak to boli!Nie obchodzisz mnie już ŻEGNAJ!...
Wstałaś , wzięłaś walizki i zaczęłaś biec. Krople deszczu skapywały ci z włosów.
Nie.. nie mogłaś tak tego zostawić. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Louisa skulonego i załamanego. W jednej chwili rzuciłaś walizki i podbiegłaś do niego . On wstał i przytulił cię. Ty rzuciłaś się na niego. i powiedziałaś:
T:LOUIS PRZEPRASZAM ! ZA TO CO POWIEDZIAŁAM ! Wcale tak nie myślę ! Kocham cie Louis! Kocham cie!
A on nic nie odpowiedział , tylko cię pocałował.
Staliście tak złączeni pocałunkiem i słychać było tylko stukot deszczu i wasze  przyspieszone bicie serca. Byliście cali mokrzy , ale to nie przeszkadzało wam . Teraz liczyliście się tylko wy i nic poza tym.
L: Jesteś wspaniała.
Powiedział i poszliście do twojego nowego apartamentu.<wyłącz deszcz>
Tam sie przebraliście w suche ubrania. Zrobiłaś kolacje dla was.
Siedzicie na przeciwko siebie  i zajadacie się spaghetti twojej roboty.
L: Wiesz... zanim spotkałem ciebie , nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz ..
Odpowiedział ci patrząc się w swój talerz nie mogąc podnieść wzroku na ciebie.
Gdy go podniósł spojrzałaś się głęboko w jego cudowne oczy , zarumieniłaś się i teraz ty spojrzałaś się w swój talerz. Od delikatnie uniósł ręką twoją brodę tak żebyście patrzyli w swoje oczy.
L: Masz piękne oczy nie chowaj ich..
T: Dziękuje....
Powiedziałaś, po czym się zarumieniłaś..
L: I słodko się rumienisz...
Do końca jedzenia panowała cisza. Gdy już zjedliście to postanowiłaś pozmywać a Lou siedział i się tobie przypatrywał.
Gdy wycierałaś naczynia poczułaś jego oddech na swojej szyi. Uśmiechnęłaś się mimowolnie a on złapał cie w pasie. 
L: Dosyć tego sprzątania..
Powiedział i odciągną cie od garów. Przejechał nosem po twojej szyi i zaczął składać na niej pocałunki.
T: Lou.. znamy się 1 dzień..
L: No widzisz a tyle już razem przeżyliśmy.. poza tym nie chce ie stracić, a gdybym cie stracił ? Dlatego muszę się tobą nacieszyć.
Zaśmiałaś się i odwóciłaś do niego przodem. Pocałowaliście się . Nagle poczułaś, że plecami dotykasz ściany.
Zaczęliście się namiętnie całować. Wasze języki toczyły walkę. Czułaś się cudownie.
Lou oderwał się od ciebie i spojrzał z błyskiem w oku. Wziął cię za rękę i zaprowadził do sypialni. Położył cię delikatnie na łóżku i kontynuowaliście całowanie.
Gdy skończyliście , Lou położył się obok ciebie a ty się w niego wtuliłaś. 
T: Lou myślałam, że jesteś inny... że jesteś taki jak każdy facet, ale się myliłam. jeszcze raz przepraszam ,za to co powiedziała na lotnisku...
L: Nie masz za co kochanie... też bym tak zareagował.. w ogóle dziwie się do tej pory, ze mi wybaczyłaś..
T: Louis .. spójrz na siebie i powiedz jak ci tu nie wybaczyć... jeszcze jak się odwróciłam i zobaczyłam jak siedzisz załamany i smutny na tej ławce to serce mi zmiękło..
L: Kocham cie..
Powiedział i cmoknął cię w czoło.
Podniosłaś głowę i spojrzałaś w te jego piękne oczka i odpłyłnęłaś podczas gdy on znów zaczął cię całować. Wasze pocałunki przerodziły się w namiętne i pełne wzajemnej miłości.Spotykaliście się często a nawet bardzo często. W końcu Louis przeprowadził się do ciebie , by spędzać dużo czasu z tobą , Chłopcy z zespołu bardzo cię polubili a Harry powiedział, że Louis to szczęściarz że znalazł taką cudowną kobietę. Do dziś jesteście szczęśliwą i nierozłączną parą i macie 2 słodkich maluchów przy których pomagają wam chłopaki , a najbardziej Harry, który stał się twoim najlepszym przyjacielem.
--------------
Mam nadzieje ze się podobało. d Piszcie w komentach jak chcecie jakieś dedyki xD 
Alex xoxoxox.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Imagin z Harrym ♥


Postanowiłam , że będe pisać w czasie kiedy nie dodaje rozdziałów Imagine ;D

Mieszkasz w Londynie od paru lat. Kochasz to miasto. Jesteś samotną,
piękną dziewczyną o ciemnobrązowych głębokich oczach i długich, kręconych
brązowych wlosach.Nie masz zbyt wielu przyjaciół i jesteś zwariowaną
18-latką. Kochasz 1d jak żaden inny zespół.Spacerujesz sobie po parku,
wokoło drzewa,panuje cisza jedynie ptaki ćwierkąją - jednym słowem
czujesz sie cudownie.Nagle tą kojącą cisze przerywa śmiechy i krzyki
jakiś chłopców, byli oni zakaptużeni i nie bylo zabardzo widac ich twarzy.
Nie przejełaś się tym tylko krzyknęłaś do nich , że ty próbujesz tu sie
zrelaksować. -Przepraszamy- odpowiedzieli chórkiem.Minęłaś ich pośpiesznie,
by nie rozpraszali cie. Szłaś dalej wdychając świerze powietrze. Nagle ktoś
złapał cie od tyłu i prztulił mocno.
-Co to ma znaczyć?!- krzyknęłaś troche zdenerwowana ,ale nie potrafiłaś
 krzyczeć wiec roześmiałaś się zaraz.
Odpowiedział ci słodki śmiech. Odwórciłaś się i zobaczyłaś słodkiego
chłopaka z burza loków na głowie.Kogoś ci przyominał ale nie byłaś pewna kogo.
Zdjął kaptur.-Hej śliczna.. Jestem Harry.- powiedział słodko sie
uśmiehcając.-Jestem [T.I.] Miło cie oznać....zaraz zaraz... ty jestes
 ten Harry? Harry Styles z One Direction?- dodałaś cicho tak że z
nadzieją myślałaś że może cie nie usłyszał.
-Tak... to ja.. pewnie ciekawa jesteś dlaczego sie do ciebie
przytuliłem..-powiedział lekko sie rumieniąc.
-Tak jestem.- odpowiedziałaś uśmiechając sie lekko. -No więc ..widzisz
tamtych pajaców?- spytał pokazując na grupkę 4 chłopaków  stojącyh
niedaleko i przypatrujących sie wam.-Tak widze. Czu to nie
Louis, Niall,Zayn i Liam?- spytałaś przyglądającsie z ciekawościa 4
osobnikom.-tak to oni...No więc założyłem sie z Zaynem i przegrałem zakład.
No i on powiedział, że mam sie przytulić do najładniejszej dziewczynyw tym parku
...- dodał patrząc sie na swoje buty.-Oh.. dziękuje...- powiedziałaś rumieniąc się.
-Co taka piękna dziewczyna robi sama w tym parku?- spytał uwodzicielsko.-Spaceruje..-
odpowiedziałaś
śmiejąc się.
-Mógłbym ci potowarzyszyć?Obiecuje , że nie bede przeszkadzał..- powiedział z nadzieją.
-Jasne.. a co z resztą chłopców?- spytałaś patrząc na ich wygłupy.- poradzą sobie -
powiedział ze śmiechem.
-Poczekaj tylko chwilke ok?- dodał i podbiegł do reszty. Powiedział im coś a oni nagle
wybuchli : OOOO NASZ HARRUŚ PODERWAŁ ŁADNĄ LASKE!!!.Na co Harry sie zaczerwienił i
słodko uśmiehcnął.
-No leć do niej Romeo - krzyknął Louis.Poczym Hazza podbiegł do ciebie.-Już jestem.-
powiedział z uśmiehcem.
Następne 2 godziny spędziliście na spacerze rozmawiając o wszytskim. Chciaż znaliście
sie od paru godzin rozmawiało sie wam jakbyście sie znali wieki.
Robiło się coraz ciemniej.-Odprowadze cie do domu.-zaproponował Harry,a ty kiwnęłaś
głową na zgode.Podprowadził cie pod same drzwi.-Spotkamy sie jescze?- spytał z nadzieją
-Jasne chętnie .. bardzo fajnie mi sie z tobą rozmawia - powiedziałaś z uśmiechem.
Gdy to usłyszał od razu sie rozpromienił. -Dasz mi swoj numer.... no wiesz.. tak..
jakby co..- powiedział speszony.- Jasne.- odpowiedziałaś nie odrywając z niego wzroku
po czym podałaś mu swój numer.Nagle on podniósł głowe i przez chwile patrzyliście
sobie w oczy. Zatonęłaś w tyk ślicznych zielonych oczkach..Hipnotyzowały sie i nie
mogłaś oderwać wzroku.
Harry delikatnie sie zbliżył i pocałował cie w usta. Gdy chciał się odsunąć ty
przyciągnęłaś go do siebie tak, ze plecami dotykałaś drzwi i zaczęliście sie
całować. Nie myślałaś teraz co robisz. On cie hipnotyzował. Przy nim czułaś
sie wspaniale i chodź znałaś go niecały dzień to nie chciałaś tego przerywać.
Gdy sie od siebie odsuneliście Harry szepnął- Nie chce tego przerywać ale
musze już iść... chłopaki sie niepokoją- powiedział ze smutkiem i pokazal
mi telefon gdzie było 5 nieodebranych połończeń od Louisa, 3 od Zayna, 4 od Liama i2
od Nialla.Zaśmialaś sie cicho widząc to, a po tobie zaśmiał sie Harry. - Twój śmiech
zaraża- powiedział i pocałował cie w policzek.-Musze już iść..zadzwonie, to może sie
spotkamy jutro.. masz czas?- spytał.-mam - powiedziałąś z uśmiechem .- to na pewno
zadzownie...Paaa- powiedział i jeszcze raz cmoknął cie w policzek po czym odszedł.
Odwrócił sie jesczez na chwile i pomachał ci. Odmachałaś po czym wezłaś do domu zadowolona.


Spotykaliście sie przez 4 lata. Potem wzieliście ślub i macie 2 słodkich dzieci-Darcy i Davida.
 Do dzis jesteście szczęśliwą rodzinką wraz z 3 cudownymi maŁymi kotkami.

Jak sie podoba? Piszcie w komach z kim chcecie następnego Imaginka ;D

środa, 1 sierpnia 2012

Kochani ;D

Przepraszam że dawno nie pisałam, ale jestem ciągle zajęta. W wolnej chwili napisze nawet Imaginy pod warunkiem , że zachęcicie mnie komentarzami ;D (komentarz może dodać każdy nawet jako anonim)
Bardzo o to prosze ponieważ to mnie zachęce do pisania i utwierdza że ktoś czyta te moje wypociny xD
Alex xoxox.