czwartek, 9 sierpnia 2012

Imagine o Louisie Tomlinsonie ♥(półsmutne)

Ten imagin dedykuje mojej przyjaciółce Louisowej xD♥ Ona najbardziej Lubi Louisa z całego zespołu.


Leciałaś do Londynu na wakacje. Leciałaś sama , by odpocząć od wszystkich , od swoich rodziców, rodzeństwa i zapomnieć o swoim byłym , który mocno cię zranił. Miałaś nadzieje o tym wszystkim chodź na chwile zapomnieć. Stałaś właśnie na lotnisku. Słuchałaś właśnie swojego ulubionego zespołu One Direction.
<klik>. Miałaś w uchu jedną słuchawkę, żeby słyszeć ewentualny komunikat dotyczący twojego samolotu, którym leciałaś. Z powodu , ze była wczesna godzina , byłaś zmęczona więc postanowiłaś iść do Starbucksa po Kawę. Gdy kupiłaś napój poszłaś w miejsce w którym uprzednio stałaś. Idąc zajęta piciem napoju pobudzającego i słuchaniem 1D wpadłaś na jakiegoś chłopaka. O mało co nie wylałaś na niego zawartości kubka. 
L: Przepraszam... nie widziałem , cię ... Jestem.. Jestem Louis Tomlinson.A ty?
W twojej głowie zahuczały jego ostatnie słowa.. Ni mogłaś w to uwierzyć. To właśnie jego najbardziej lubiłaś z z zespołu. Nie  mogłaś uwierzyć a w głowie tylko powtarzałaś sobie : Ogarnij się [T.I.] ! Musisz się zachować normalnie nie jak jakaś napalona fanka albo jak jakiś ułom , który nic nie mówi! Rozmawiaj z nim jak ze zwykłym chłopakiem.
T: Ja jestem [T.I.]..Miło mi ciebie poznać.
Powiedziałaś po czym się uśmiechnęłaś.
L: Mnie równiesz.;) Gdzie lecisz?
T: Do Londynu. 
W tym momencie usłyszałaś Komunikat "Pasarzerowie lecący do Londynu proszeni są do odprawy".
T: No właśnie.. już lecę..
Powiedziałaś smutna.
L: Spotkamy się później !
Krzyknął za tobą gdy ty już biegłaś do odprawy.
Gdy weszłaś już do samolotu leciała tam ta piosenka. Zaczęły płynąć ci po policzku pojedyncze łzy, bo stwierdziłaś , że już nie spotkasz Louisa. 
Zamknęłaś oczy i oparłaś się o fotel , gdy nagle usłyszałaś Ten głos .. znajomy głos.
L: I co mówiłem , że się spotkamy? 
Otarłaś szybko łzy i uśmiechnęłaś się promiennie.
Usiadł koło ciebie.
L: Płakałaś?
Szepnął i starł palcem z twojego policzka łzę.
T: Tak.. wiesz.. yyy... zawsze tak mam jak słyszę smutne piosenki. 
L: To słodkie 
.Powiedział nadal trzymając rękę na twoim policzku i zaczął delikatnie go głaskać.Jego Dotyk sprawiał , ze czułaś sie jak w niebie.
Gdy przestał złapał twoją dłoń i trzymał przez całą drogę a ty nie protestowałaś.
Zaczęliście rozmawiać i tak lot dobiegał powoli końca.
Lou nieznacznie przybliżył twarz do twojej i delikatnie musnął twoje usta.
Gdy się odsunął powiedział:
L: Chyba się zakochałem...
T:Tak... ja chyba też..♥
Odpowiedzałaś z lekkim rozmarzeniem. 
Znów cię cmoknął tym razem bardziej namiętniej.
' Za chwilę lądujemy w Londynie'
Dało się usłyszeć komunikat.
Gdy samolot wylądował wyszłaś z niego z wielką walizką. 
Stałaś niedaleko Louisa , gdy podeszła do niego wysoka długonoga brunetka.
D:No Lou kotku, udało ci się poderwać tą żałosną dziewczynkę więc wygrałeś zakład 
Po czym go pocałowała.
Louis , gdy się spostrzegł , ze to wszystko słyszałaś odepchnął tą dziewczynę i chciał do ciebie podejść, ale ty złapałaś walizki i pobiegłaś  w stronę lotniska.
'Jak on mógł... Jak on mógł mi to zrobić ...' W twojej głowie chodziły tylko te słowa.
Słyszałaś jak biegnie za tobą i krzyczy twoje imię. Odwróciłaś Głowę w jego stronę i on w tym momencie stanął i  krzyknął : PRZEPRASZAM!
Lecz ty nie zwróciłaś na to uwagi. Nie  miałaś już siły więc usiadłaś  na ławce i zaczęłaś płakać . Wyjęłaś swojego iPoda i włączyłaś  jaką kolwiek piosenkę . Wypadło na tą : http://www.YouTube.com/watch?v=-nBU9VR2X5g. Nie mogłaś uwierzyć w to co zrobił ten dupek.
Zaczął padac deszczu ale nie zwarzałaś na to<klik>.
Nie wiedziałaś czy to twoje łzy czy tylko deszcz.
Nagle usłyszałaś za sobą głos Louisa.
L: Kochanie wybacz.. byłaś tylko zakładem, ale ja się naprawdę w tobie zakochałem... Proszę wybacz mi.. zerwałem z tamtą dziewczyną...kocham ciebie tylko ciebie... 
T: Nie Louis! Nie obchodzi mnie to już... Zraniłeś mnie.. i to bardzo nawet nie masz pojęcia jak to boli!Nie obchodzisz mnie już ŻEGNAJ!...
Wstałaś , wzięłaś walizki i zaczęłaś biec. Krople deszczu skapywały ci z włosów.
Nie.. nie mogłaś tak tego zostawić. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Louisa skulonego i załamanego. W jednej chwili rzuciłaś walizki i podbiegłaś do niego . On wstał i przytulił cię. Ty rzuciłaś się na niego. i powiedziałaś:
T:LOUIS PRZEPRASZAM ! ZA TO CO POWIEDZIAŁAM ! Wcale tak nie myślę ! Kocham cie Louis! Kocham cie!
A on nic nie odpowiedział , tylko cię pocałował.
Staliście tak złączeni pocałunkiem i słychać było tylko stukot deszczu i wasze  przyspieszone bicie serca. Byliście cali mokrzy , ale to nie przeszkadzało wam . Teraz liczyliście się tylko wy i nic poza tym.
L: Jesteś wspaniała.
Powiedział i poszliście do twojego nowego apartamentu.<wyłącz deszcz>
Tam sie przebraliście w suche ubrania. Zrobiłaś kolacje dla was.
Siedzicie na przeciwko siebie  i zajadacie się spaghetti twojej roboty.
L: Wiesz... zanim spotkałem ciebie , nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale teraz ..
Odpowiedział ci patrząc się w swój talerz nie mogąc podnieść wzroku na ciebie.
Gdy go podniósł spojrzałaś się głęboko w jego cudowne oczy , zarumieniłaś się i teraz ty spojrzałaś się w swój talerz. Od delikatnie uniósł ręką twoją brodę tak żebyście patrzyli w swoje oczy.
L: Masz piękne oczy nie chowaj ich..
T: Dziękuje....
Powiedziałaś, po czym się zarumieniłaś..
L: I słodko się rumienisz...
Do końca jedzenia panowała cisza. Gdy już zjedliście to postanowiłaś pozmywać a Lou siedział i się tobie przypatrywał.
Gdy wycierałaś naczynia poczułaś jego oddech na swojej szyi. Uśmiechnęłaś się mimowolnie a on złapał cie w pasie. 
L: Dosyć tego sprzątania..
Powiedział i odciągną cie od garów. Przejechał nosem po twojej szyi i zaczął składać na niej pocałunki.
T: Lou.. znamy się 1 dzień..
L: No widzisz a tyle już razem przeżyliśmy.. poza tym nie chce ie stracić, a gdybym cie stracił ? Dlatego muszę się tobą nacieszyć.
Zaśmiałaś się i odwóciłaś do niego przodem. Pocałowaliście się . Nagle poczułaś, że plecami dotykasz ściany.
Zaczęliście się namiętnie całować. Wasze języki toczyły walkę. Czułaś się cudownie.
Lou oderwał się od ciebie i spojrzał z błyskiem w oku. Wziął cię za rękę i zaprowadził do sypialni. Położył cię delikatnie na łóżku i kontynuowaliście całowanie.
Gdy skończyliście , Lou położył się obok ciebie a ty się w niego wtuliłaś. 
T: Lou myślałam, że jesteś inny... że jesteś taki jak każdy facet, ale się myliłam. jeszcze raz przepraszam ,za to co powiedziała na lotnisku...
L: Nie masz za co kochanie... też bym tak zareagował.. w ogóle dziwie się do tej pory, ze mi wybaczyłaś..
T: Louis .. spójrz na siebie i powiedz jak ci tu nie wybaczyć... jeszcze jak się odwróciłam i zobaczyłam jak siedzisz załamany i smutny na tej ławce to serce mi zmiękło..
L: Kocham cie..
Powiedział i cmoknął cię w czoło.
Podniosłaś głowę i spojrzałaś w te jego piękne oczka i odpłyłnęłaś podczas gdy on znów zaczął cię całować. Wasze pocałunki przerodziły się w namiętne i pełne wzajemnej miłości.Spotykaliście się często a nawet bardzo często. W końcu Louis przeprowadził się do ciebie , by spędzać dużo czasu z tobą , Chłopcy z zespołu bardzo cię polubili a Harry powiedział, że Louis to szczęściarz że znalazł taką cudowną kobietę. Do dziś jesteście szczęśliwą i nierozłączną parą i macie 2 słodkich maluchów przy których pomagają wam chłopaki , a najbardziej Harry, który stał się twoim najlepszym przyjacielem.
--------------
Mam nadzieje ze się podobało. d Piszcie w komentach jak chcecie jakieś dedyki xD 
Alex xoxoxox.

5 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAA KOCHAM TOO !!! xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym cie prosila kocham 1D i Louisa <3 Prosze I sory za nazwisko nie powinnam i<3musze zmienic ale lubie marzyć :-/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, cudowne :) Wiecej takich! :))
    -@andzelikaab


    www.directionersimaginy69.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chce z Louisem ♥ Z dedykejszyn dla Sue Styles-Tomlinson *O*

    OdpowiedzUsuń
  5. śśświetnie piszesz !!! po prostu super . zapraszam do mnie : http://cecilia-zayn.blogspot.com/ mile widziane komentarze :)

    OdpowiedzUsuń