sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 13:)

-Noo... ok...- powiedziałam odwracając się do ekranu.
Nie wiedzieć kiedy zasnęłam .



*Harry*
Obudziłem się wcześnie rano. Koło mnie smacznie spała Al. Przykryłem ją i poszedłem do łazienki się ogarnąć. Postanowiłem zrobić coś do jedzenia, więc udałem się do kuchni.
Nie zdążyłem zacząć gdy z góry zeszła Alex.
-Hej- powiedziała przeciągając się.
-Już wstałaś.. no nie.. zepsułaś niespodziankę.- powiedziałem odwracając się do niej.
-To dobrze bo nie lubię niespodzianek- powiedziała przytulając się.
-Ale taka niespodziewanka by ci się spodobała- powiedziałem śmiejąc się po czym zabraliśmy się za wspólne przyrządzanie.
Zrobiliśmy naleśniki i zjedliśmy je ze smakiem.
Poszliśmy się przebrać. <ubranie Hazzy> <ubranie Alex>.
Dostałem SMS-a od Zayna.
-Ja Idę sprawdzić pocztę.- powiedziała Al po czym wyszła na werandę.
*TREŚĆ SMS-A*
Stary! W gazecie piszą, że będziesz miał dziecko z Caroline! Ona to ogłosiła w wywiadzie! Nie wiem czy to prawda czy nie ale zrób z tym coś jeśli nie chcesz stracić Al!.


Zerwałem się i pobiegłem w stronę Alex. Ale było już za późno... Stała trzymając gazetę w ręku i ze szklanymi oczami patrzyła w gazetę.Podbiegłem do niej szybko i wprowadziłem do domu.Zerknąłem na artykuł - Zayn miał racje.
-Nie jestem ojcem jej dziecka! wątpię że ona w ogóle jest w ciąży...- zacząłem.- Nie wierz jej ona chce rozwalić nasz związek bo nie może sobie podarować że ja z nią nie chce być..- dodałem ale Alex już nie wytrzymała. Łzy zaczęły spływać po jej policzkach.
-Alex..- próbowałem się do niej przytulić ale odepchnęła mnie.
-Nie wiem komu mam wierzyć - powiedziała cicho.- wiem że powinnam tobie ale... za dużo tego wszystkiego... nie daje rady... - powiedziała szeptem i zaczęła płakać. Usiadła pod ścianą i schowała twarz w ręce. Podszedłem do niej i objąłem ramieniem.
-Harry.. powiedz mi... czy ty jesteś ojcem jej dziecka?- spytała cicho.
-Nie! nie jestem ja nawet z nią nie spałem!- odpowiedziałem cicho.
-Ja wychodzę...i ty też idziemy do was do domu...- powiedziała niemal szeptem.
Przez całą drogę się nie odzywała.Gdy doszliśmy spytała
-Harry, na pewno nie jesteś ojcem tego dziecka?
-Na pewno.. już ci mówiłem- odparłem.
-Bo już nie wiem co myśleć!- wybuchła nagle i znowu zalała się łzami.
Odwróciła się i weszła do domu.
-Po co by kłamała?!- spytała prawie krzycząc.
-Nie wiesz? po to żeby zepsuć nasz związek. Ona jest zazdrosna Alex!- odpowiedziałem jej spokojnie.
W tym momencie zeszła Martyna z Lou.




*Martyna* 
Obudziłam się rano i dotarło do mnie gdzie jestem.Byłam w pokoju Lou, a on spał obejmując mnie ręką. Całe szczęście do niczego nie doszło... uf..... nie chciałam tego teraz...Poruszyłam się bezszelestnie, i wyszłam na balkon. Było bardzo ciepło.Przeciągnęłam się i wzięłam głęboki wdech  rozbudzając się. Nagle ktoś stanął za mną przytulając się.
-Lou.... już wstałeś? a ja się starałam żeby  cie nie obudzić.- powiedziałam odwracając się do niego.
-Przepraszam, ale jak nie ma cie koło mnie to mam koszmary i czuje że kogoś brak- powiedział z uśmiechem.
- Oj.. nie  przesadzaj .. co ja takiego robię ze ich nie masz?-spytałam z uśmiechem.
- Jesteś..- powiedział po czym mnie pocałował. 
Nagle- Błysk- i znowu - Błysk- a potem kolejnych arę błysków.
-Paparazzi.. - westchnął Lou i weszliśmy do mieszkania.
 Nagle ktoś otwiera drzwi i słychać Alex i donośny głos Hazzy.
- Po co by kłamała?!- krzyknęła Al . Po jej głosie było słychać, że płacze lub płakała.
-Nie wiesz? po to żeby zepsuć nasz związek. Ona jest zazdrosna Alex!- odpowiedział spokojnie Harry. 
Postanowiliśmy zejść na dół i ogarnąć tą całą sytuacje.
-Co się stało?!- spytałam gdy zobaczyłam że Alex płacze.
W odpowiedzi podała mi gazetę. Nagłówek wybudził mnie do końca i zaczęłam czytać Artykuł na głos.
-"W wywiadzie Caroline Flack na zadanie pytanie : Co sadzi o związku Harrye'go Stylesa i Alex Fox ? odpowiedziała - Nie obchodzi mnie ta mała gówniara. I tak nie potrafi się zająć Harrym tak jak powinno zająć się takim facetem jak on. Zresztą .. spodziewam się dziecka , którego ojcem jest nikt inny jak Harry Styles.!- Co na to Harry Styles? A najważniejsze co na to Alex obecna dziewczyna Harry'ego?"Jezuu.....- powiedziałam z wielkimi oczami po skończeniu czytania fragmentu.
- Stary! Spałeś z nią?! - Spytał patrząc krzywo na Harry'ego.
-Zwariowałeś?! Ta wariatka sobie to wymyśla bo chce zepsuć mój związek z Alex..- powiedział załamany Harry.
-Wierzysz w to? - spytał cicho Louis Alex.
-Nie wiem... - powiedziała znowu zalewając się łzami. Podeszłam do niej i ją przytuliłam.
-Możemy pogadać na osobności?- spytał Harry z nadzieją  w głosie.
Alex tylko pokiwała głową . Harry złapał ją za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. 


 * Alex*
-Alex.. nie wierz w te brednie. Ja cie kocham i nie spałem z nikim! Proszę cie uwierz mi...- powiedział patrząc mi w oczy. Jego oczy były szklane jakby się miał za chwilkę rozpłakać.
-Staram się.....- powiedziałam cicho powstrzymując łzy.
-Al... ona chce rozwalić nasz związek bo jest zazdrosna.... Bo nie chciałem z nią być tylko z tobą...- powiedział patrząc na mnie błagalnie.
- Wiesz co... może.. powinniśmy.. na jakiś czas... skoro ona tak bardzo chce nasz związek zniszczyć.....-Powiedziałam ale nie dał mi dokończyć zatykając usta.
-Nie... nie wytrzymam bez ciebie.... - powiedział spuszczając głowę. - A zresztą ona będzie myślała że wygrała i...- teraz to ja mu nie dałam dokończyć.
-Ale Harry... tak będzie lepiej ... przy najmniej na jakiś czas... mi też jest z tym ciężko.. ale będziemy się przecież spotykać...możemy być przyjaciómi na ten czas... proszę...- powiedziałam mało się nie rozpłakując.
-Ech........- westchnął- Chyba jednak to będzie dobre rozwiązanie... ale tylko na jakiś czas..i nie za długo - powiedział starając się uśmiechnąć
-To co .. .. przyjaźń...........- zaczęłam z trudem to mówiąc.
-Przyjaźń....- powtórzył cicho Harry.- Ale chyba mogę cie przytulać ... po przyjacielsku?...- spytał z nadzieja w głosie.
-No pewnie...nie wytrzymałabym bez twojego przytulania.- powiedziałam wymuszając uśmiech.
Zbliżył się do mnie, stanął i wrócił się.
-Przepraszam zapomniałem się...- powiedział ze smutkiem w głosie.
-Spoko....- odparłam cicho.
Zeszliśmy na dół smutni.
-I co?!- krzyknęli równocześnie Lou i Martyna.
-Nic...- odparł Harry.- Postanowiliśmy....- zaczął ale widziałam ze słowa z trudem przechodziły mu przez gardło.
-Że narazie damy sobie czas.. i .... zostaniemy przyjaciółmi .... na jakiś czas...- powiedziałam powstrzymując łzy.Poczułam ukłucie w sercu.


*2 tygodnie później*
PRZYJACIELE... to słowo chodziło mi po głowie i nie dawało normalnie funkcjonować...Nie spotykałam się z z Harrym często ponieważ czasami się zapominaliśmy i wspomnienia wracały a to bolało...
-Idę do chłopaków. Idziesz ze  mną?- spytała Martyna wchodząc do mojego pokoju i przerywając moje rozmyślenia.
- Nie.....zostanę tutaj- powiedziałam cicho.
-Oj... no choooodź proooosze cie - mówiła błagalnym tonem przyjaciółka.
-Dobra pójdę...- powiedziałam w końcu i zaczęłam  się szykować. 
Gdy weszłyśmy do nich zobaczyłam Hazze siedzącego w salonie. Wyglądał na zdołowanego.
-On tak cały czas.. - powiedział Lou podchodząc do nas.
Gdy Harry mnie zobaczył zerwał się i podszedł.
-Ładnie wyglądasz - powiedział spuszczając głowę.
-Dziękuje...- powiedziałam , a w sercu poczułam ukłucie.
Zawsze je czułam jak go widziałam.
Nagle podeszła Martyna.
-Przepraszam cie , ale Lou mnie wyciąga do kina.... muszę cie zostawić z Harry'm... Nie będziesz siedziała sama w domu...- szepnęła przyjaciółka i spojrzała na mnie wzrokiem , którego nie cierpiłam, ponieważ zawsze się z nią zgadzałam po tym jak go robiła.
- Zabije cie kiedyś - westchnęłam .
-Też cie kocham Alex moja siostrzyczko, której nigdy nie miałam- powiedziała śmiejąc się.
-Idźcie już bo się rozmyśle- powiedziałam do niej.
-Ok.. to PAA! Pa Harry.- rzuciła na odchodne, a Harry tylko uniósł rękę.
Zostaliśmy sami.
-Idę do swojego pokoju idziesz ze mną?- spytał Harry.
-Ok... ie chce tu zostać sama... ale pamiętaj Przyjaźń..- powiedziałam.
-Tak ... pamiętam - westchnął.
Poszliśmy na górę.
--------------------------------
Ok..jest kolejny rozdział  xDD jak się podoba to w komentach proszę xD Ale się miesza między Alex a Harry'm... xD o jeeejju ja nie znoszę tej Flack... nie wiem wkurza mnie xD bo się dostawia do mojego Harolda xD <lol2> oj... moja kochana wyobraźnia . 
Dzięki ze czytacie te moje wypociny ha ha .
Alex xoxoxoxo.